Nowoczesne aranżacje wnętrz starają się odejść od utartych schematów. Niektóre propozycje nie tylko zaskakują, potrzeba wręcz odwagi, by zainstalować je w domu. Dopiero potem okazuje się, że był to strzał w dziesiątkę. Co ciekawe, coraz częściej inspiracją do zmian jest natura. Kamienie, rośliny, drewno, a nawet mech stają się esencją przyrody, którą chcemy poczuć, nie wychodząc z domu. Czy mech będzie odpowiedni do tego celu? Sprawdźmy.
Zmiana aranżacji w domu lub mieszkania
Powodem odkładania prac związanych ze zmianą stylizacji wnętrza najczęściej jest przyzwyczajenie do obecnego stanu rzeczy, obawa przed zburzeniem starego porządku lub koszty finansowe.
Dlatego o wiele prościej jest urządzać tego typu rewolucje w domach bądź mieszkaniach jeszcze niezamieszkałych.
Dom z bankier smart to nie tylko interesujące propozycje finansowania domu bądź mieszkania. To także czas, by zaplanować wnętrza, w których chcemy spędzić najbliższe lata naszego życia. A gdzie nam będzie lepiej, aniżeli w otoczeniu przyrody?
Prywatny las w Twoim domu – mech na ścianie
Nie. Nie ma mowy o jakiejś plastikowej imitacji. Mech, który może pojawić się w Twoim domu, jest zbierany ręcznie w rejonach Europy, odznaczających się surowym, mroźnym klimatem. Wynika to z faktu, że tylko rośliny, które potrafią przetrwać w tak niesprzyjających warunkach, będą wystarczająco odporne, by cieszyć oczy swoim urokiem jeszcze przez długi czas.
Wcześniej mech poddawany jest zabiegom konserwacyjnym przez namaczanie w roztworze gliceryny. Konserwacja powstrzymuje dalszy rozwój roślin, przy czym zachowują one swój świeży wygląd mimo upływającego czasu. Nie rozsypuje się, jest gęsty i sprężysty. Nie wymaga opieki, chociaż na osobach postronnych sprawia wrażenie żywej rośliny.
Mech przyklejany jest do płyt PCV lub MDF. W ten sposób powstają niezależne panele, które można łączyć, tworząc duże powierzchnie. Dostępne są także panele obramowane. W ten sposób uzyskuje się efekt pięknego obrazu uzupełniającego stylizację z drewna bądź kamieni.
Mech na ścianę – rodzaje
Nauka zna aż kilkanaście tysięcy gatunków mchów, nas z oczywistych względów interesuje zaledwie kilka.
Najpopularniejsze rodzaje mchu na ścianę:
- mech gąbczasty,
- chrobotek reniferowy,
- mech płaski.
Poszczególne mchy różnią się od siebie wyglądem i trwałością. Wbrew pozorom może mieć to ogromne znaczenie. Esteci zwrócą uwagę na symetryczne, równe i gładkie kompozycje, podczas kiedy eksperymentatorzy zachwycą się wypukłościami i pozornym nieładem. Jaki mech na ścianę wybrać?
Mech gąbczasty
Prezentuje się wyjątkowo dekoracyjnie, chociaż mieszanie go z innymi odmianami może okazać się nieco ryzykowne. To indywidualista. Chyba że założeniem stylisty jest zmienna kompozycja wywołujące efekt szachownicy.
Mech gąbczasty tworzą wypukłe wzgórki wyraźnie odstające od powierzchni, na której jest umieszczony. Wyglądem przypominają dziesiątki niewielkich poduszeczek połączonych ze sobą niewidzialną nicią. Zawieszenie mchu gąbczastego na ścianie daje interesujące efekty gry światła i cienia.
Chrobotek reniferowy
Także jest stosunkowo puszysty, jednak jego powierzchnia jest równa i uporządkowana. Chrobotek reniferowy odznacza się długą żywotnością. Jest sztucznie barwiony na zielono, ponieważ jego naturalna szarość wydaje się mniej efektowna.
Mech płaski
Nie odkryjemy Ameryki, stwierdzając, że mech płaski jest… płaski. Dzięki swojej strukturze, przypominającej ubity trawnik, mech jest często wykorzystywany do wzbogacania kompozycji drewnianych i kamiennych. Dobrze się też czuje w otoczeniu szkła i niklu.
Gdzie zastosować ozdoby z mchu?
Wszędzie, gdzie panuje większa wilgotność powietrza i niższe temperatury. Mozaika z mchu może być ciekawym dodatkiem w łazience. Mech w przedpokoju uczyni entrée bardziej efektownym. W pomieszczeniach klimatyzowanych i nieprzegrzanych mech sprawdzi się w każdym wydaniu.
Warto pamiętać, iż kontakt z naturalną zielenią korzystnie wpływa na nasze samopoczucie. Sama możliwość zawieszenia wzroku na tej pięknej roślinie poprawi koncentrację i przywróci spokój. Nic dziwnego, w końcu wszyscy przecież tęsknimy za naturą. Nawet jeśli nie wypada się do tego przyznać.