Coraz częściej chcemy żyć w sposób przyjazny środowisku, a jednocześnie komfortowo. Dlatego coraz bardziej popularne są filtry przepływowe. Zapewniają czystą wodę, porządek i spójną estetykę wnętrza. Zamiast kupować i gromadzić zgrzewki butelkowanej wody, system usuwania zanieczyszczeń ukrywamy pod zlewem. To odpowiada na rosnące zapotrzebowanie ograniczenia zużycia plastiku i dbanie o zdrowie przy maksymalnej wygodzie.
Jakość i bezpieczeństwo wody
Odpowiednio przefiltrowana woda gwarantuje czysty smak i większe bezpieczeństwo. Wiele filtrów usuwa chlor, lotne związki organiczne i nadmiar metali ciężkich. Niektóre systemy zachowują cenne minerały, jak wapń czy magnez, dzięki czemu finalnie otrzymujemy płyn wspierający właściwe funkcjonowanie organizmu. Usuwanie drobnoustrojów i zanieczyszczeń o niewielkich rozmiarach poprawia komfort spożywania wody bezpośrednio z kranu. To istotne zwłaszcza dla najmłodszych i starszych, szczególnie w regionach, gdzie jakość sieci wodociągowej jest dyskusyjna. Przy tym wyeliminowanie wyraźnego zapachu lub posmaku stanowi wartość dodaną — sok, herbata czy nawet zwykła kawa smakują wtedy znacznie lepiej. W konsekwencji rośnie zaufanie do źródła wody, co zachęca domowników do częstszego picia, a więc sprzyja ich zdrowiu i dobremu samopoczuciu. Odpada też obawa przed ewentualnymi substancjami negatywnie oddziałującymi na organizm, bo filtracja minimalizuje ryzyko wystąpienia tych elementów w codziennej diecie.
Estetyka kuchni i wygoda użytkowania
Coraz więcej uwagi poświęcamy aranżacjom wnętrz, więc ład w kuchni jest ważny. Obecność dzbanków, baniaków lub zgrzewek zajmuje dodatkowe miejsce, co kłóci się z ideą nowoczesnej, przestronnej kuchni. Natomiast filtr przepływowy umieszcza się dyskretnie w szafce, bez psucia zaplanowanej stylistyki. Sam kranik do wody oczyszczonej najczęściej zintegrowany z baterią trójdrożną lub osobny punkt poboru, idealnie wpasowany w otwór w zlewie. Dodatkowo nie trzeba pamiętać o ręcznym dolewaniu wody do dzbanków ani kupowaniu kolejnych butelek. Prostota obsługi pomaga zaoszczędzić czas i energię: wystarczy systematycznie sprawdzać wkłady filtrujące. Całość prezentuje się spójnie i schludnie, a zarazem spełnia wymagania najbardziej wymagających domowników.
Zdrowie i samopoczucie
Kiedy woda w kranie przestaje pachnieć chlorem rośnie ochota na częstsze picie. Dzięki temu łatwiej zadbać o nawadnianie całej rodziny. Uczniowie, sportowcy i osoby dbające o dietę docenią też fakt, że łatwiej zrezygnują z napojów słodzonych. Brak drażniących zapachów zachęca dzieci do picia zwykłej wody, zamiast przesłodzonych soków. W przypadku alergików ograniczenie różnego rodzaju związków chemicznych oraz potencjalnie uczulających cząstek przyczynia się do zwiększonego poczucia bezpieczeństwa. Same korzyści zdrowotne idą w parze z komfortem psychicznym. Świadomość, że z kranu płynie woda przefiltrowana, wolna od większości niechcianych substancji, motywuje do utrzymywania prawidłowych nawyków. W rezultacie cała rodzina zyskuje lepsze samopoczucie i poczucie kontroli.
Bezproblemowa praca sprzętów kuchennych + wygoda i oszczędność czasu
Oczyszczona woda bez nadmiernej ilości związków wapnia i magnezu znacznie ogranicza osadzanie się kamienia na grzałkach czajnika, w ekspresach do kawy lub wewnątrz zmywarki. Skutkuje to rzadszą koniecznością przeprowadzania procesów odkamieniania, a co za tym idzie — niższymi kosztami eksploatacji i dłuższą żywotnością urządzeń. Kiedy nie powstaje osad, wszystkie sprzęty działają sprawniej, a ich czyszczenie zajmuje mniej czasu. W dużych domach filtr pod zlewem okazuje się wyjątkowo praktyczny: błyskawiczne nalanie większej ilości do gotowania makaronu lub do zaparzenia kilku filiżanek herbaty dla gości nie stanowi najmniejszego problemu. Znika też konieczność przynoszenia ze sklepu ciężkich zgrzewek, zajmujących miejsce. W ogólnym rozrachunku filtr przepływowy to realna wygoda — zwłaszcza dla ceniących porządek w kuchni.
Ekonomiczne i ekologiczne
Zakup filtrów to jednorazowy wydatek, a w szerszej perspektywie pozwala zdecydowanie zredukować wydatki na wodę butelkowaną. Każda butelka, bez względu na to, czy wykonano ją z plastiku czy ze szkła, wymaga energii do wyprodukowania, przetransportowania i utylizacji. Dzięki rezygnacji z wielokrotnych zakupów takich opakowań ograniczamy zarówno ślad węglowy i ilość śmieci w domu. Mniejsze zapotrzebowanie na jednorazowe butelki oznacza też rzadsze wyjazdy do sklepu i noszenie ciężkich paczek. W perspektywie miesięcy i lat daje to wymierne oszczędności, bo koszt wkładów filtrujących wypada korzystniej niż regularne kupowanie wody w hurtowych ilościach. W rezultacie inwestycja jest ekonomiczna i przyjazna środowisku. Mniej plastiku w obiegu oznacza zdrowsze otoczenie i czystsze sumienie — tego zaś nie da się przeliczyć na konkretną kwotę.